Pewien mężczyzna po powrocie z Belgii przebywał na dwutygodniowej kwarantannie. Nadzór nad nim sprawowała policja, która codziennie sprawdzała, czy nie łamie nakazu. Któregoś dnia po policjantach do jego domu zapukał mężczyzna podający się za pracownika sanepidu.
Oszustwo na 'kwarantannę'. Sprawca wyłudził wrażliwe dane
Historię opisała na swoich łamach Gazeta Wyborcza. Rzekomy pracownik sanepidu wręczył mężczyźnie specjalny formularz, na którym trzeba było podać swoje dane, m.in. PESEL czy numer dowodu. Żeby uwiarygodnić historię, pobrał wymaz od mężczyzny.
Jak się okazało, był to oszust, który grasował na osiedlu i w okolicach, który przeprowadzał badania i w ten sposób wyłudzał wrażliwe dane osobowe. Sprawca zdobywał nazwiska i adresy ofiar poprzez podsłuchiwanie kanałów policyjnych.
Fałszywy pracownik sanepidu okazał się być sąsiadem z osiedla - pokrzywdzony mężczyzna mijał się ze sprawcą w jednym z marketów.
Co dwudziesty Polak rocznie traci swoją tożsamość na skutek kradzieży czy zgubienia dowodu osobistego, jak wynika z danych policji, które przywoływaliśmy w INNPoland.pl. Niebagatelną „pomocą” dla oszustów są zakazane dowody kolekcjonerskie lub kserokopie dokumentów, które z różnych przyczyn trafiają w niepowołane ręce - podaje portal innpoland.pl
Uważajcie!
Co dwudziesty Polak rocznie traci swoją tożsamość na skutek kradzieży czy zgubienia dowodu osobistego, jak wynika z danych policji, które przywoływaliśmy w INNPoland.pl. Niebagatelną „pomocą” dla oszustów są zakazane dowody kolekcjonerskie lub kserokopie dokumentów, które z różnych przyczyn trafiają w niepowołane ręce - podaje portal innpoland.pl
Uważajcie!
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj