Przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją - orzekł w czwartek Trybunał Konstytucyjny. Głos w tej sprawie zajął także poseł, brodniczanin Paweł Szramka.
| Źródło: Biuro Poselskie Paweł Szramka
Komentarz posła Pawła Szramki w sprawie decyzji TK
Ta decyzja Trybunału Konstytucyjnego spowodowała ogromne uniesienie wśród kobiet w całej Polsce. Sprzeciw i oburzenie przybiera na sile, organizowane są strajki i manifestacje. Przedstawiamy Państwu komentarz posła dotyczący tego tematu, który zamieścił na swoim profilu na Facebooku:
"Zastanawiam się jak bardzo, trzeba instrumentalnie traktować ludzi, aby w tak gorącym okresie, dorzucać jeszcze temat aborcji.
Na ulicach strajkują rolnicy. Wielu przedsiębiorców musiało zamknąć swoje działalności i zapewne wielu będzie jeszcze do tego zmuszonych. System opieki zdrowotnej jest niewydolny i jego funkcjonowanie wisi na włosku. Spore problemy mamy również w sferze edukacji. Branża kulturalna, która opierała swoją działalność głównie na koncertach i wydarzeniach z publicznością, leży na deskach. Branża gastronomiczna, turystyczna itd. znalazły się z bardzo trudnej sytuacji.
Czy to za mało problemów?!
Czy akurat w tym momencie ponownie trzeba było poruszać jeden z najbardziej emocjonujących tematów?!
Jestem przeciwnikiem aborcji na życzenie.
Jestem jednak PRZECIW zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
Dlaczego?
Ponieważ uważam, że nie przyniesie to efektów w postaci zmniejszenia ilości dokonywanych zabiegów.
Oczywiście słupki w statystykach spadną. Jednak stanie się to za sprawą uruchomienia podziemia aborcyjnego lub wyjazdów do państw, gdzie jest ona legalna.
Czy to ma sprawić, że zwolennicy całkowitego zakazu aborcji poczują, że wykonali swoją misję?
"Zastanawiam się jak bardzo, trzeba instrumentalnie traktować ludzi, aby w tak gorącym okresie, dorzucać jeszcze temat aborcji.
Na ulicach strajkują rolnicy. Wielu przedsiębiorców musiało zamknąć swoje działalności i zapewne wielu będzie jeszcze do tego zmuszonych. System opieki zdrowotnej jest niewydolny i jego funkcjonowanie wisi na włosku. Spore problemy mamy również w sferze edukacji. Branża kulturalna, która opierała swoją działalność głównie na koncertach i wydarzeniach z publicznością, leży na deskach. Branża gastronomiczna, turystyczna itd. znalazły się z bardzo trudnej sytuacji.
Czy to za mało problemów?!
Czy akurat w tym momencie ponownie trzeba było poruszać jeden z najbardziej emocjonujących tematów?!
Jestem przeciwnikiem aborcji na życzenie.
Jestem jednak PRZECIW zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
Dlaczego?
Ponieważ uważam, że nie przyniesie to efektów w postaci zmniejszenia ilości dokonywanych zabiegów.
Oczywiście słupki w statystykach spadną. Jednak stanie się to za sprawą uruchomienia podziemia aborcyjnego lub wyjazdów do państw, gdzie jest ona legalna.
Czy to ma sprawić, że zwolennicy całkowitego zakazu aborcji poczują, że wykonali swoją misję?
Zamiast dążyć do zaostrzania prawa, lepiej skupić się na programie wsparcia kobiet przy podejmowaniu decyzji, a także po niej, gdyż niewątpliwie są to jedne z najbardziej traumatycznych doświadczeń w życiu człowieka.
Jestem przekonany, że wielu aborcji moglibyśmy uniknąć, gdyby kobiety były przekonane, że nie zostaną same z ogromnym wyzwaniem.
Jestem przekonany, że wielu aborcji moglibyśmy uniknąć, gdyby kobiety były przekonane, że nie zostaną same z ogromnym wyzwaniem.
Moim zdaniem, najważniejszym dla nas zadaniem jest doprowadzenie do sytuacji, w której każda kobieta, przy podejmowaniu tak trudnej decyzji, będzie otoczona wielkim wsparciem i opieką, nie tylko do momentu narodzin, ale również później w opiece nad dzieckiem.
Zwolennikom PiSu przypominam, iż to Lech Kaczyński mówił, że „Jeżeli chodzi o sprawy związane z aborcją, to uważam, że osiągnięty kompromis jest kompromisem, którego nie wolno naruszać". Był na tyle przytomnym i świadomym politykiem, iż doskonale zdawał sobie sprawę, że naruszanie tego kompromisu, nie przyniesie niczego dobrego."
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj