Mama dwóch Aniołków

Oceniono 0 raz(y) 0

To był Jej czwarty poród oraz jest Matka czwórki dzieci w tym jednego Aniołka, które powiększyło ich grono w Niebie. Wyrazy współczucia dla rodziców.

Pacjentka

Oceniono 0 raz(y) 0

Około 2 lat temu trafiłam tam do porodu, Panie które mnie przyjmowały na oddział mało powiedziane, że nie miłe, niedelikatne. Oczywiście, że pierwszy poród to mi się wydaje bo one nic nie widzą, żeby to było już. Przyjęły mnie na oddział. Po jakimś czasie połączyły do ktg, które pokazywało, że faktycznie coś się dzieje. Następnego dnia od rana od ok godziny 5 ból jak nie wiem, ktg wieczorem zabrały do innej pacjentki. Do mnie nikt nie przychodził, dopiero koło godziny 10 sama poszłam, że chce w końcu iść na porodówke. Zero zainteresowania, a ja w takim stopniu, że na znieczulenie już było dużo za późno. Dla mnie personel powinuen się bardziej interesować pacjentkami, nie wspomnę tego co było po porodzie, nikt nic nie wytłumaczył, nie pokazał nic. Panie niby miłe do karmienia zaraz przyjdzie poinstrułuje, oczywiście już nikt jej później nie widział. Na szczęście u nas zakończyło się wszystko dobrze. Ale przez taki personel niestety dzieją się takie przykre rzeczy. Współczuję bardzo rodz

Ann

Oceniono 0 raz(y) 0

Unas ta samą sytuacja, niestety szpital nie winny, A my straciliśmy córeczkę. Też ciąża donoszona i bez zastrzeżeń. Córka Miala by już 2 lata . Wiem co Czy ja rodzice to jest niewiarygodny ból.

Sylwia

Oceniono 1 raz(y) 1

Prokuratura i tak zamiecie to pod dywan jak wszystkie inne przykre sytuacje które wydarzyły się w tym szpitalu.. niestety

Lena

Oceniono 0 raz(y) 0

Co prawda nie jestem mieszkanka tego miasta , dzieli mnie ok 500 km ale mialam robione badanie w tym szpitalu, prosilam telefonicznie o pomoc. JESTEM BARDZO WDZIECZNA BO MI NIE ODMOWIONO I JAKO PACJENTKA TEGO SZPITALA JESTEM WDZIECZNA PERSONELOWI A ZWLASZCZA LEKARZOWI ZA TROSKLIWA OPIEKIE I POMOC. TO SPOTKALO MNIE W TYM SZPITALU. No ale w zyciu jest roznie I sa rozne przypadki

NML

Oceniono 0 raz(y) 0

Czyżby to wiecznie śpiący doktorek B......cz. A co do tego ich KTG to mieliśmy taka samą sytuację że nie wykrywało pulsu a jak się okazało że finalnie aparatura nawaliła.G... nie szpital.Wracając do doktorka B. To jakiś miesiąc temu byłem świadkiem jak ktoś przyszedł na SOR z niemowlęciem które się zaksztusiło to po wieloktornym dzwonieniu po 10 min pojawiła się położna a po kolejnych 10 łaskawie wynurzył się zaspany znachor.było to ok. godz.22

Gość

Oceniono 3 raz(y) 1

Tego skurwysynskiego lekarza zwolnić za takie słowa cham i tyle